„Poszukiwany”

Drużyny wyznaczone przez Uzumakiego przemierzały las w poszukiwaniu bruneta, team złożony z Ino, Kiby oraz Shino natrafił na ruiny wejścia do kanału. Schowali się za drzewami dostrzegając jak pokrywa zostaje odchylona na wierzch.
-Poczekajcie chwile, tam ktoś jest! > wyszeptała Ino po czym skierowała się bliżej bazy z członkami przydzielonego Teamu! Iskry objęły plecy Ino, Sasuke pojawił się za nią wymierzając w jej stronę katanę naładowaną elementem błyskawicy.
-Ino, za tobą! > krzyknął Kiba biegnąc w stronę zdziwionej blondynki.
-Cholera, nie mogę się ruszyć! > stwierdziła Ino widząc jak katana Uchihy jest coraz bliżej, po chwili zszokowana poczuła jak miecz przecina jej szyję. Krew polała się na ziemię..a bezwładne ciało Yamanaki opadło na powierzchnię terenu.
...GenJutsu zadziałało! > wypowiedziała przestraszona blondynka blokując atak Uchihy w ostatnim momencie! Kompani natychmiast wyzwolili techniki nie trzymając dłużej wroga w niepewności.
...Shino, zaczynaj! > dodała Yamanaka w ciele Uchihy! Nagle robaki klanu Aburame obsiadły całe ciało Sasuke chcąc doszczętnie wyssać chakrę wroga.
-Co jest, dlaczego odzyskałam świadomość?! > pytała w myślach zszokowana. Ciało Uchihy znikło przemieniając się w pień drewna, technika przejęcia umysłu klanu Yamanaka została zakończona.
-Kiba, uważaj! > wypowiedziała po chwili widząc przy przyjacielu nadlatującego wroga!
-Gatsuuga! > stwierdził nawołując swojego wiernego psa do wykonania obrotów o ogromnej szybkości, poprzecinał wirem przeciwnika dostrzegając jak zmienia się w kłęby dymu. Wszystko wskazywało na to, iż Uchiha Sasuke wydostał się z pola walki aby jak najszybciej znaleźć się w pewnym miejscu.
-Gardź mną, nienawidź mnie, trenuj, i staj się silny, wtedy doznasz ulgi i mnie zabijesz.
-Sai, widzisz coś w oddali? > zapytał Uzumaki w stronę przyjaciela, już od wielu godzin biegli przez las w poszukiwaniu Uchihy.
-Nie, żadnego śladu.. > odpowiedział odwracając głowę do góry, zaskoczony dostrzegając pędzące kunaie w jego stronę odbił je za pomocą atramentu po czym próbując odskoczyć został pociągnięty w głąb lasu.
-Ktoś oplątał go nićmi chakry.. > wyszeptała Sakura widząc całą sytuację stojąc na koronie drzewa, skoczyła w dół idąc na ratunek przyjacielowi.
-Giń! > wykrzyczała starsza Kunoichi po czym skierowała Kunai w stronę serca zakładnika, broń po zbliżeniu natychmiast została odbita przez senbon Sakury ratując tym samym życie Saia.
-Chiyo?! Ty żyjesz?! > wypowiedziała zszokowana Kunoichi takim obrotem sytuacji!
-Jestem pewna, że zostałam wezwana do życia poprzez Edo Tensei, jednakże nie wiem kto mógł tego się dopuścić, przecież to grzech dla mojej duszy! > wypowiedziała wściekła Chiyo w stronę Sakury, nie chciała z nią walczyć, jej ciało samo poruszało się w stronę ataku.
-Gdzie mogła pójść Sakura?.. > zastanawiał się blondyn, którego dziwiło iż Sakura z Saiem nagle rozpłynęli się w powietrzu, postanowił ich poszukać.
-Pokaż co potrafisz, młodsza Kunoichi! > wykrzyczała babcia po czym ruszyła do ataku! Wyrzuciła serię kunai oraz shurikenów za pomocą nitek chakry jednakże Sakura zwinnie unikała każdego z pocisków.
-A teraz... > nie dokończyła dostrzegając iż jej ciało zostało oplątane, wpadła w tą samą pułapkę co Sai!
-Sakura, uważaj! > wykrzyczała w stronę różowej babcia Chiyo, zamiast sztucznej ręki wytworzyła strumień chakry zdolny przeciąć najtwardszy materiał! Była już przed Kunoichi, oddała atak!
-To tylko kawarimi?! > zapytała zdziwiona babcia widząc jak ciało Sakury oraz Saia przemieniło się w atrament, odwróciła się za siebie, Sakura natychmiast oddała potężny atak z pięści chakry w brzuch staruszki. Zszokowana połamała kilka drzew po drodze lotu.
-Jak to możliwe?! > zapytała szeptem, krew lała się z jej ust!
-Jesteśmy drużyną, działamy wspólnie, i nie pozwolimy aby drugiej osobie stała się krzywda! > wykrzyczała w stronę babci różowa. Chiyo spojrzała na Saia, widziała w nim ciepło spowodowane słowami Sakury. Już po chwili została zapieczętowana.
-Gdzie oni mogą...huh?! > wypowiedział zaszokowany blondyn dostrzegając w oddali Sasuke, postanowił go śledzić na własną rękę tak, aby reszcie nie stała się krzywda. Priorytetem każdej z grup było odnalezienie żywego Sasuke Uchihy, a następnie sprowadzenie go do wioski. Los jednakże postanowił, iż nie tylko im przypadło polowanie na dawnego przyjaciela.
-Ten-ten, powiadom Hinatę, wróg po prawej. > wypowiedział sztywno Neji, który dzięki Byakuganowi wykrył wroga w oddali. Nagle Ten-ten wystrzeliła w stronę wroga kilkaset notek wybuchowych, ziemia obróciła się w proch!
-Hakke Kuushou! > wykrzyczał wróg po czym wystrzelił w stronę drużyny ogromny podmuch wiatru!
-Kaiten! > wypowiedział szybko Neji po czym ukrył w kole chakry siebie oraz resztę drużyny! Drzewa leciały w każde strony potwierdzając ogromną potęgę klanu Hyuuga.
-Witaj, synu. > przywitał się brat bliźniak założyciela klanu Hyuuga! Neji był zdezorientowany, nie wiedział czy powinien witać się ze swoim ojcem, czy może potraktować go jako wroga, był świadom iż jego wola została ograniczona do minimum.
-Byakugan! > wykrzyczał syn po czym skierował się w stronę ojca aby sprawdzić jego punkty chakry! Zbliżył się do przeciwnika aby oddać szybkie ciosy. Przed Nejim pojawiło się kilka kopii ojca, wszystkie atakowały syna z każdej strony!
-Nie możesz jej zabić, Neji, to tylko test na Chunnina!
-Ona jest pośmiewiskiem dla naszego klanu!, pomyśleć że to przez nią mój ojciec musiał oddać życie!
-Juuho Soushiken! > wykrzyczała po czym skierowała się do ataku, zwinnie uderzała klony Hyuugi rozrywając je na kawałki.
-Odejdź, to moja walka! > odpowiedział Neji w stronę Hinaty, nie chciał, aby wtrącała się w ich sprawy rodzinne.
-Neji, jesteśmy jednym korzeniem rodziny!, nie ma podziału na boczne, gorsze, czy lepsze! > wykrzyczała po czym skierowała się do ataku na ojca Nejiego!, wróg znikł, pojawił się za Hinatą!
-Uważaj! > wykrzyczał Neji aby uchronić nieśmiałą przed śmiercią! Ręka bliźniaka została zatrzymana, TenTen obwinęła ją łańcuchem!
-Dziękuję, Hinata... > wypowiedział szeptem Neji w stronę brunetki. Hyuuga obróciła się w stronę ojca Nejiego, miała zamiar zablokować jego ostatni punkt chakry, życia. Podeszła do niego a następnie nałożyła pieczętującą notkę. Uzumaki nadal śledził Sasuke, widział, jak wszedł do skalnej kryjówki. Postanowił podsłuchać możliwą rozmowę aby później wyciągnąć z niej wnioski. Delikatne światło zapalonych świec odbijało się od ścian ponurego miejsca, Uchiha stąpał coraz dalej przed siebie aż dostrzegł w oddali siedzącego na krześle wężowego Sannina.
-Ostatnie słowa?... > parsknął Uchiha w stronę Orochimaru wyciągając katanę.
-Twój brat może nadal żyć. > odpowiedział z uśmiechem spoglądając jak dezorientacja Uchihy mówi sama za siebie.
-Co ty pieprzysz?.. > zapytał zdziwiony Sasuke takim obrotem spraw, był pewien że Orochimaru kłamie!
-Jestem pod władaniem techniki Edo Tensei, dowodem na to są ożywione postacie, z którymi aktualnie zmagają się twoi przyjaciele. To samo może spotkać Itachiego.. > wyszeptał zadowolony Sannin.
..chcę głowy Tobiego, taką cenę wyznaczam za życie twojego ukochanego brata. > dodał po chwili zastanowienia z uśmiechem na twarzy. Rozmowa trwała jeszcze kilka minut wyznaczając brutalne szczegóły.
-Wyruszam. > stwierdził wybiegając z kryjówki, ruszył z mordem we wzroku do kryjówki zamaskowanego.
-Cholera, co on tam robi? > pytał w myślach Uzumaki będąc zdziwionym tak długą obecnością Uchihy w jaskini, nagle zobaczył jak wybiega postanawiając go śledzić! Mocy wiatr objął okolice kraju ognia, rozpętana burza w tamtym regionie sugerowała załamanie pogodowe. Deszcz objął również Shikamaru oraz Choujego, którzy szukali w lesie jakichkolwiek wskazówek na temat pobytu dawnego przyjaciela. Nagle usłyszeli za sobą dźwięki zbliżających się osób.
-Znaleźliście coś? > zapytał Kiba razem z Ino wychodząc z ukrycia, dziwny wyraz twarzy Shikamaru okazywał im brak zaufania, natychmiast skierował w ich stronę ostre kolce techniki cienia. Natychmiast odskoczyli od techniki przemieniając się w prawdziwą formę. Wyraźnie ucieszony Sannin takim obrotem spraw zrzucił z siebie skórę, spod powłoki ciała Orochimaru wyszedł Kabuto! 
-Plan najwidoczniej działa, chyba mogę na tą chwilę zdjąć tą skórę... > wypowiedział Kabuto po czym zdjął z siebie powłokę Sannina! Pioruny uderzały o skalną kryjówkę Akatsuki, zamaskowany nadal czekając na powrót Sasuke zobaczył go w oddali. Poprawił bandaż, za pomocą którego złączył dawną maskę po kawałku.
-Musimy porozmawiać, Tobi. > wypowiedział Sasuke po tym jak spotkał się z zamaskowanym w kryjówce Akatsuki. Na niebie panowała ciemność, noc, która swoim blaskiem zakłócała widoczność postaci. Nie chodziło tutaj jednak o ich ciało, lecz duszę, to ona była przykryta mrokiem nadchodzącego księżyca.
-Dlaczego twoja maska jest rozwalona w połowie, stało się coś? > zapytał w stronę Tobiego, był zdziwiony zaistniałą sytuacją, nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało.
-Jeżeli to wszystko, to mam dla ciebie propozycję... > wypowiedział Tobi, jego oko zaiskrzyło, miał plan, dzięki któremu obejmie władzę! Niebo wypuściło z siebie burzę, spokojna noc przyciemniona mrokiem zamieniła się w gwałtowną wichurę, która zabijała wszystko na swojej drodze. Shikamaru oraz Chouji dostrzegając wrogów natychmiast przygotowali się do pozycji bojowej.
-Katon: Zikukko! > wykrzyczał Kakuzu po czym skierował kulę ognia w stronę przyjaciół!
-Katsu! > dodał Deidara po chwili zastanowienia! Las obrócił się w proch, ostatnimi siłami wybiegł z niego Chouji!
-Shikamaru, tut... >  Chouji nie dokończył, jego noga została złapana przez Kakuzu, został pociągnięty za kontrolowanym członkiem Akatsuki w głąb lasu.
-Hmm...mój plan zaczyna się rozkręcać. > wypowiedział Kabuto po czym użył większej dawki mocy aby kontrolować Akatsuki!
Shikamaru biegł przez nadpalone części terenu, słyszał w oddali krzyki przyjaciela proszącego o pomoc.
Po chwili nastała cisza, Nara słyszał tylko odgłosy przedzierania się przez las chcąc pomóc kompanowi. Kakuzu zatopił rękę w sercu zakładnika, skierował się do ucieczki gdy zauważył przed sobą przeciwnika kierującego na nim wykonanie ataku!
-Omote Renge! > wykrzyczał Lee, po czym obwinął Kakuzu swoimi bandażami, a następnie wystrzelił daleko w górę!
-Ura Renge! > dodał po chwili aktywując bramy, poświata chakry otoczyła jego ciało po czym ruszył w górę za wrogiem. Lee otworzył 3 pierwsze bramy Chakry, miał zamiar pozbyć się osoby, która na jego własnych oczach torturowała kolegę!
-Konoha Senpuu! > wykrzyczał po czym szybkim obrotem nogi skierował wir wiatru w stronę głowy Kakuzu, odrąbał ją widząc jak leci na ziemię. Z ciała partnera Hidana wypełzała kolejna porcja żył, element Raiton! Ręce Kakuzu wykonywały pieczęć, chociaż ciało było w powietrzu a głowa na ziemi!
-Raiton Gian! > wykrzyczała odcięta głowa! Lee ruszył do ataku z ogromną szybkością, był szybszy od światła! Z jego ust płynęła krew, to ogromny wysiłek dla ciała! W jednym momencie pocisk elektryczny był już przy brwistym, napiął mięśnie wykonując technikę!
-Asa Kujaku! > krzyknął odbijając pocisk w taki sposób, aby Kakuzu otrzymał porażenia. Rock po otworzeniu 6 bram ledwo dyszał, opadł na ziemię! Nagle ciało członka Akatsuki za pomocą żył samo podniosło głowę właściciela, a następnie przykręciło ją do swojego ciała!
-Giń! > wykrzyczał po czym skierował żyły w stronę serca wroga! Rock Lee podniósł się z ziemi, po czym jednym ruchem naładował swoje pięści boską chakrą.
-Hirudora! > krzyknął ruszając na Kakuzu! Z ciała przeciwnika wypełzły kolejne dwie maski serca, Fuuton oraz Suiton! W jednym momencie technika połączonego Fuutonu z Suitonem zderzyła się z Hirudorą, nastąpił ogromny wybuch pochłaniający większą część lasu.
Chroń własną drogę ninja i nigdy z niej nie zbaczaj...
Pozostałości po lesie płonęły, na ziemi widoczne były pozostałości po masce Fuutonu, Suitonu, Katonu oraz Raitonu!
-Kiedy jest źle, to zawsze los może ci pokazać, że może być znacznie gorzej... > wyszeptał zakrwawiony Kakuzu, który trzymał w rękach oderwane serce Lee!
...w życiu nie ma szczęśliwych zakończeń, są tylko te manipulacyjne, oraz inne, dla których świat właśnie dobiega końca...cóż...jedno szczęście jest nieszczęściem drugiego, prawda?...
-Brama Śmierci! > krzyknął Rock wyzwalając ze swojego ciała duszę, ruszyła na Kakuzu po czym szybkim cięciem przecięła jego punkt witalny, zszokowany członek Akatsuki opadł martwy na ziemię.
-To co widzisz jest twoim sądem, złamaną ścieżką Ninja.. > wypowiedziała po czym powoli zaczęła zanikać.
-Cholera, straciłem nad nim kontrolę!wypowiedział Kabuto po czym uderzył pięścią w ziemię, musiał się pośpieszyć, nie mógł sobie pozwolić na rannych członków Edo Tensei!
Nastała północ, Uchiha stojąc przed zamaskowanym liczył na konkretną propozycję.
-Więc, o czym chcesz ze mną rozmawiać?.. > zapytał Sasuke będąc przygotowanym na atak Tobiego, wiedział że dusza jego brata nie jest bezpieczna w rękach Orochimaru! Deszcz ustał, zachmurzone niebo zamieniło się w pogodne słońce, które swoim blaskiem oświetlało wszystko w swoim zasięgu, oprócz dwóch postaci, które rozmawiały ze sobą w mrocznym, ciemnym miejscu. To stara jaskinia Akatsuki, to tutaj odbywały się najczęściej rytuały Jinchuuriki, to tutaj spotykali się członkowie Akatsuki w całym swoim składzie. Wiele się zmieniło od tamtego czasu, tym bardziej, że siedzi tam osoba, która była odpowiedzialna za udawanie głupszego niż się jest, oraz młodszy brat Itachiego, który kiedyś był pogodny i uśmiechnięty.
-Sasuke, posłuchaj, Tobi nie jest tym za kogo się podaje! > wykrzyczał krwawy Uchiha w stronę swojego braciszka!
-Chcę zadać ci jedno pytanie, Tobi. > Sasuke pomyślał o słowach brata, przypuszczał, że Tobi może wcale nie być Madarą Uchihą. Rozmowa dawnych współpracowników trwała godzinę, po tym czasie Sasuke wyruszył w zupełnie inne miejsce, jakim mogło się wcześniej wydawać. Natomiast Naruto zgubił trop dawnego przyjaciela zaraz po tym, jak ten zorientował się iż ktoś go śledzi. Czas mijał coraz szybciej..aż z panoramy wioski deszczu wyszło słońce zwiastujące nowy dzień.
-Myślałam, że po zabiciu swojego brata wreszcie odpuścisz, Uchiha Sasuke. Czego tutaj szukasz? > zapytała Konan przybierając formę papierowego anioła.
-Szukam Rinnegana...powiedz mi gdzie znajdę ciało Nagato, jeżeli tego nie zrobisz, zabiję cię. > parsknął w stronę brunetki wyraźnie zdenerwowany członek Uchiha.
-Do jakich celów potrzebujesz oczu mojego przyjaciela?.. > dodała słysząc mamrotanie wroga.
-Dlaczego twoje kartki papieru są białe?..nie uważasz że powinny być czerwone? > zapytał ładując w swojej katanie element błyskawicy.
...twoja krew na nich z pewnością doda im urody! > wyszeptał wkurzony biegnąc z mordem na Kunoichi!

1 komentarz:

  1. Bardzo dobrze opisujesz akcję, wszystkie dzieję się płynnie. Jednak przydałby się wers odstępu kiedy przeskakujesz narracją do śledzenia innych drużyn.
    Podobają mi się przeplatane retrospekcje. Dialogi również są dobrze prowadzone.

    OdpowiedzUsuń