Testament

Lodowy pałac azotu unosił się wielkością ku niebu przerażając okolicznych mieszkańców swoim wyglądem oraz chłodem bijącym od niego na odległość. To właśnie pośród niego, na samym środku, w sali tronowej, tkwiła bryła azotu, a w niej zamrożone ciało Akiry, córki Ritoru.
-TO KONIEC! - ryknął Ritoru pieczętując Kazumę! Ziemia zaczęła pękać pod jego stopami, a ciało wyższego demona z każdą sekundą zaczęło zanikać wnikając w pustkę.
...wkrótce Cię zobaczę... - dodał po chwili ledwo żywy, czując jak życie uchodzi z niego z każdą sekundą od obrażeń zadanych przez Kazumę. Kiedy nagle zszokowany poczuł znajomy przepływ chakry. Jego oczy zaszkliły się, a on sam po raz pierwszy od incydentu z córką zaczął płakać ze szczęścia.
Zszokowani mieszkańcy Kiri Gakure spoglądali jak lodowy pałac azotu zaczyna pękać rozpadając się na kawałki. Mury ponownie ukazywały dawne wzory, przykryte wcześniej przez warstwy azotu. W sali tronowej natomiast bryła azotu zaczęła pękać.
...zostawiam ten świat w twoich rękach, Akira.
Pomarańczowy błysk przeszedł przez broń Kawakiego łamiąc ją na kawałki jednym uderzeniem. Zszokowany ledwo blokując natarcie napastniczki spojrzał na nią nie mogąc uwierzyć, w to co widzi.
-Jakim cude...
Kolejny atak nadciągnął w przeciągu sekundy. Pomarańczowa chakra pojawiła się za Kawakim kierując na niego kolejne cięcie. Ten, odwracając wzrok na powłokę nie czuł w niej fizycznej postaci.
...to nie klon?!
Członek organizacji Kara natychmiast wskoczył przed Kawakiego przyjmując obrażenia na siebie. Miecz chakry przeciął jego brzuch, a następnie rozciął go na pół zanikając. Kawaki spoglądając na martwe ciało towarzysza odwrócił wzrok a następnie zacisnął pięść. Naruto oraz reszta nadal nie mogli uwierzyć widząc obok siebie dawną towarzyszkę. Znając jej historię oraz los, jaki ją spotkał, z całych sił starali się pomóc Ritoru uwolnić Akirę z bryły azotu aby ta była bezpieczna.
-Akira... - wypowiedział niepewnie Naruto spoglądając na towarzyszkę. Ta odwzajemniła spojrzenie uśmiechając się do niego po chwili.
-Wiem o wszystkim.
Pojawiła się w mgnieniu oka za Kawakim, który ledwo nadążył chwycić za kawałek zniszczonej broni.
...to ty odpowiadasz za śmierć mojego ojca.
Cięcie chakry przeszyło jego ramię szokując członków Kary oraz samego Kawakiego. Jakimś cudem jej techniki były w stanie przebić się przez powłokę niematerialną zadając obrażenia. Przełknął ślinę odskakując, a tym samym stojąc w szeregu obok reszty członków organizacji.
-To nie są obrażenia fizyczne. Jednakże...ich materia nie pozwala również na obrażenia niefizyczne. - wypowiedział Jigen spoglądając na dziewczynę.
...więc czym jesteś? I czym jest ta chakra? - zapytał na co dziewczyna przyjęła postawę bojową.
-Kiedy byłam dzieckiem Madara nie bez powodu wybrał właśnie mnie. Potrafiłam przesyłać chakrę na poziomie molekularnym doprowadzając do transferu duszy.
-Więc chcesz powiedzieć że...zadajesz obrażenia duchowe? - zapytał z poważnym wyrazem twarzy.
Członkowie Kary zaczęli się śmiać na co Jigen podniósł rękę do góry dziwiąc towarzyszy. Kiedy zapadła cisza, a dziewczyna nadal wpatrywała się w dowódcę organizacji, ten westchnął.
-Potrafisz rozdzielać swoją duszę na kawałki i być w kilku miejscach na raz. A jednocześnie dzięki temu omijasz obrażenia i przebijasz się przez wszystko bo bezpośrednio atakujesz duszę wroga. - stwierdził na co dziewczyna delikatnie się uśmiechnęła.
-Widać, że jesteś liderem tej grupy. - odpowiedziała wzdychając.
...niestety, zadarłeś z niewłaściwymi osobami.
-Nie. - odpowiedział dziwiąc dziewczynę. Zrzucił z siebie płaszcz ukazując duży tatuaż w okolicach serca.
...świat należy do ludzi, którzy wyzbyli się bogów stojąc wyżej nad nimi.
-Jaki jest wasz cel?... - zapytała widząc jak tatuaż zaczął świecić na czerwono. Za pomocą transferu duszy spojrzała w głąb jego klatki piersiowej dostrzegając serce demona!
...ty jesteś...! - dodała kiedy Jigen nagle pojawił się przy niej!
-Bogiem.
Podłoże rozerwało się na kawałki zawalając katedrę. Postacie odskoczyły w swoim kierunku utrzymując się na pozostałościach po budynku. Jigen spojrzał na swoją klatkę piersiową, po czym odwrócił wzrok w kierunku Akiry, która nadal nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła.
-Jesteś zwykłym demonem! - krzyknęła kierując kolejny atak duchowy w jego kierunku! Ten niewzruszony obserwował, jak jego tatuaż ponownie zaświeca się na czerwono. Atak przeniknął przez jego ciało nie trafiając, a on sam pojawił się za Akirą kierując ostrze w jej kierunku!
...nie ma duszy?! - dodała po chwili kiedy nagle Shion złapała ją odskakując. Jigen spojrzał w ich kierunku wzdychając.
-Więc dlatego nie mogłam wcześniej trafić. - stwierdziła Shion na co Jigen stał niewzruszony.
...tatuaż pozwala ci przełączać się pomiędzy formą demona i człowieka. A w formie demona obrażenia może ci zadać tylko mój dzwonek...
-Użyteczność tego serca powoli się wyczerpuje. - wypowiedział spoglądając na Kawakiego, który się zdziwił jego spojrzeniem.
...będę potrzebował nowego pojemnika. Wyższego demona. - dodał po chwili kierując spojrzenie na zmęczonego Naruto.
-O czym on mówi?! - krzyknął Sasuke kierując wzrok na Shion. Ta, wyraźnie zszokowana, pamiętała o tatuażu Naruto. Pamiętała również o tym, że zostało coraz mniej czasu. Spojrzała na Naruto widząc w nim coraz większe zmęczenie. A to oznaczało tylko jedno...
-Musimy się śpieszyć! - ryknęła w stronę towarzyszy, którzy zrozumieli o co jej chodzi. Los Uzumakiego prawie został przesądzony.
-On jest waszym celem?! - krzyknęła Akira na co Jigen odwrócił wzrok.
-Celem jest cały świat. Pokryty czerwonym niebem. - odpowiedział szokując Kawakiego.
...i powrót moich braci, Moryo oraz Kazumy. - dodał Jigen, lider demonów!

1 komentarz: