Impuls

Chłodny powiew powietrza uderzył o drzewa kraju ognia. Odgłosy kopyt odbijały się od terenu dając o sobie znać kilkanaście metrów dalej. Zamaskowany siedział na swoim koniu obserwując otoczenie wraz z dwoma innymi członkami ANBU, po czym chwycił za wodze rozkazując biec szybciej. Niebo zrobiło się ciemne, a chmury zaczęły formować się w tornado zmierzające w jego kierunku. Konie ryknęły w jednym momencie słysząc odgłosy grzmotów oraz uderzeń wiatru o podłoże. Fala światła przeszyła nagle jednego z członków ANBU paląc jego ciało żywcem w przeciągu sekundy. Kiedy zmierzała w kierunku drugiego, Ritoru natychmiast wytworzył nad nim powłokę azotu powodując odbicie się wyładowania w przeciwnym kierunku. Widząc przed sobą długi most przyśpieszyli, gdy nagle piorun rozerwał na strzępy drogę ucieczki. Generał przełknął ślinę przyśpieszając. Odwrócił głowę w stronę swojego towarzysza, na co on tylko przytaknął. Zatrzymał konia w miejscu, a następnie rzucił się w stronę Ritoru. Generał wykonał skok na swoim wierzchowcu widząc na niebie formujący się piorun. Nagle, z szybkością dorównującej światłu pojawił się nad nim członek ANBU przyjmując na siebie uderzenie. Ritoru pokrył jego ciało azotem, trzymając je na lodowej smyczy ciągnąc za sobą.
-Czymkolwiek jesteś...zemszczę się. - wypowiedział pokrywając siebie oraz swojego konia powłoką azotu. Kolejny formujący się piorun nagle zatrzymał się w połowie formowania przylegając do zamrożonej chmury. Cały obszar w zasięgu 50 metrów pokrył się azotem. Generał obserwował w oddali skały Hokage zmierzając w tamtym kierunku nie spowalniając nawet przez chwilę. Cienista powłoka przybierająca ludzką postać nagle pojawiła się nad generałem kierując się w jego kierunku z ogromną prędkością. Ten, jednym ruchem zarzucił azotową smyczą przed siebie rzucając zamrożonym członkiem ANBU w powłokę. Ta, nie przejmując się tym zbytnio gnała przed siebie rozrywając jednym ruchem go na kawałki. W tym samym momencie jego szczątki wybuchły pokrywając powłokę azotem. Zamrażając dym w środku azotu Ritoru obserwował poczynania powłoki. Azot zaczął pękać, na co zamaskowany wskoczył ponownie na wierzchowca ruszając przed siebie, tworząc dodatkowe pięć powłok azotu wokół tajemniczego dymu. Dając sobie jak najwięcej czasu widział coraz bliżej twarze Hokage. Mijając mieszkańców oraz shinobi liścia gnał w stronę bram wioski zatrzymując się tuż przy niej. Zeskoczył z konia pokrytym azotem, a następnie podbiegł do strażnika bramy. Dym nagle pojawił się za nim powodując szok u shinobiego, który w jednym momencie został rozerwany na pół. Generał odskoczył pokrywając się zbroją azotu. Chwytając za lodowy miecz był gotowy do ataku. Pomszczenia swojej córki. Ruszył przed siebie razem z powłoką, gdy nagle dym rozpłynął się na każdą stronę widząc Uzumakiego obok Ritoru. Wzrok blondyna spotkał się z zimnymi oczami generała przez chwilę wyczytując z nich zawiść oraz żal. Wszystko ucichło, a on sam odwrócił głowę ku górze wzdychając.
-Moja córka...
-Dostałem raport o zaginięciu Suigetsu.
Ich głosy zderzyły się w jednym momencie szokując zarówno jednego jak i drugiego. Tysiąc myśli przeszło przez ich umysł zatrzymując się na jednej. To wszystko jest powiązane ze sobą.
Pięć minut później wszyscy byli już w biurze Hokage wpatrując się w kawałek zamrożonego azotu z głową Suigetsu w jego środku. Niewzruszony Ritoru wpatrywał się w Naruto oraz Sasuke, na co brunet trzepnął blondyna aby ten zaczął mówić.
-Musimy odczytać wspomnienia z mózgu tego chłopaka, aby dowiedzieć się co się tam stało. - stwierdził rozmyślając nad ewentualną osobą, której mógłby powierzyć to zadanie.
-Wszyscy członkowie klanu Yamanaka nie żyją. W wiosce mało kto zachował się z takimi umiejętnościami. - odpowiedział Sasuke na co Ritoru rozszerzył na chwilę oczy powracając jednak do stanu zamyślenia.
...samodzielne wejście w głąb jego umysłu zajmie mi przynajmniej tydzień. Tylko dzięki znajomości genjutsu. - dodał po chwili wzdychając.
-Zrób, co w twojej mocy. - powiedział zamaskowany odwracając wzrok na Naruto.
-Mógłbym spróbować na Akirze leczącej pieczęci Yang, jednakże nie mogę być pewien że to zadziała. A tym bardziej że to bezpieczne, aby rozerwać azot wokół jej ciała. - wypowiedział Hokage, na co generał przytaknął.
-Czymkolwiek to jest, nie chciało abym tutaj dotarł. Goniło mnie przez całą podróż. I wykończyło moją córkę zaraz po objęciu stanowiska w Kiri Gakure.
-Suigetsu kręcił się z relacji mieszkańców gdzieś w tamtych okolicach. Wyruszył w podróż aby samodzielnie zwalczać zło. Skończyło się to dla niego tragicznie.
Nastał nowy dzień. Wschodzące światło pojawiło się na twarzy mężczyzny przemierzającego świat shinobi. Ubrany w zakrwawiony płaszcz trzymał w ręce zapieczętowany zwój idąc przed siebie. Mając w głowie tylko jedno.
-Dlaczego...księżyc nie świeci czerwonym, morderczym blaskiem, Madara? - zapytał w szoku zatrzymując się w miejscu na chwilę. Pięć minut później był już kilka kilometrów dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz