Dziedziczka

 Ciemne chmury zawisły nad całą kopalnią Oma wywołując już po chwili burzę. Przemoczone ciało martwego Sasuke, z którego co kilka sekund spływały kolejne krople wody, już po chwili się ruszyło, a złotawy płomień otaczający jego ciało wpełzł prosto do środka jego ciała przebudzając je.

-Od teraz jesteśmy jednością. Ty oraz Ja...Uchiha Sasuke. - pomyślał Azah-Pan, spoglądając na dłonie kontrolowanego Uchihy uśmiechając się pod nosem, a zaraz później chwytając za katanę.

Wściekła Sarada obserwowała całą sytuację wraz ze swoją matką, która wyraźnie zasygnalizowała, iż jej pokłady chakry są na wyczerpaniu. Przegryzła swoją wargę, czując ogromny gniew oraz bezsilność. I właśnie wtedy poczuła, jak krople krwi wydobywające się z jej oczu opadły na jej dłoń, rozpryskując się obok kropli opadającego deszczu. Tak właśnie wygląda rzeczywistość. Uchiha Sasuke był martwy.

-Tato...dziękuję Ci za wszystko... - wyszeptała ku zdziwieniu Akiry, która stała obok niej. Już po chwili ciało Sarady zostało otoczone przez różowe kości Susanoo, a ona sama przetarła łzy spoglądając na Azah-Pana.

...dokończę twoje dzieło. Będziesz ze mnie dumny...! - dodała po chwili, kiedy Azah-Pan w ciele Uchihy zaśmiał się na cały głos, nagle dostrzegając, jak obok kości Susanoo formują się cztery tamburyny, które powłoka różowej chakry trzyma w swoich dwóch parach rąk po każdej ze stron.

-Co to? Słyszałem tylko o bóstwach Izanami, Izanagi, Susanoo,... 

...Amaterasu, Tsukuyomi...

...Kotoamatsukami...

...ale to? Czym jesteś? - zapytał poważniejszym tonem chwytając mocniej za katanę, kiedy dziewczyna kiwnęła głową w przód, a następnie rzuciła się przed siebie wraz z Susanoo wprost na Sasuke!

-ZABIĆ JĄ! - krzyknęły wszystkie roboty otaczające plac bitewny kontrolowane przez Oma, wypuszczając w jednej chwili namierzane rakiety wprost na Saradę!

-Sarada!

-Teraz...albo nigdy! - dodała po chwili ujawniając jej szkarłatny Mangekyou Sharingan.

...AMENOUZUME! - ryknęła kiedy krew zaczęła spływać strumieniem z jej policzków, a ona sama rzuciła się wir bitewny obracając się z ogromną prędkością, chwytając tamburynami za nadlatujące pociski, a następnie rzucając nimi z powrotem w roboty, z potrójną prędkością, na co one nawet nie zdążyły zareagować! 

Azah-Pan rozszerzył oczy, po czym sam w ostatniej chwili dostrzegł rakietowy pocisk, który pojawił się tuż przed nim, blokując go swoją kataną, która wybuchła rozpadając się na drobne kawałki! Akira w tym samym momencie pojawiła się za jego plecami, kierując duchowe ostrze wprost w niego, na co on zrobił unik, a następnie skrzyżował pozostałość po katanie razem z nią!

-To nic osobistego, Akira... - wypowiedział Azah-Pan z uśmieszkiem pod nosem.

...twój mąż po prostu idealnie nadawał się do mojej armii. - dodał po chwili, na co ta w mgnieniu oka zamieniła trzymane ostrze z lewej do prawej ręki nadcinając jego nogę, kiedy ten odskoczył powoli dysząc. 

Moment ten idealnie dostrzegły obie kobiety spoglądając na siebie, a następnie kiwając głową.

-Męczy się identycznie jak człowiek...w takim narzuconym tempie nie pociągnie za długo! - ryknęła Sarada rzucając się wraz ze swoim Susanoo wprost na Sasuke! Wspomnienia wirowały w jej głowie wraz z adrenaliną oraz ogromnym zmęczeniem od użycia chakry. Sasuke ostatkiem sił blokował ataki, kiedy nagle rzucił się do góry wskakując na jeden z budynków kopalni Oma, złączając ręce. 

Pociski Kirin zaczęły uderzać o ziemię kiedy jeden został wymierzony idealnie w Saradę! Dziewczyna nagle skierowała rękę w górę, co wykonało również Susanoo, łapiąc piorun w locie, a następnie rzucając nim w kierunku zszokowanego Azah-Pana! Uderzenie rozerwało budynek Oma na kawałki, wywołując trzęsienie ziemi w całej kopalni! Więźniowe zaczęli uciekać w pośpiechu, a roboty strzegące całej placówki natychmiastowo skierowały rakietnice w ich kierunku, tracąc jednak sygnał, stygnąc w miejscu z sekundy na sekundę!

-CO SIĘ TAM DZIEJE?! TRACĘ POŁĄCZENIE! - ryknął Om poprzez robota, na co zszokowany Azah-Pan dostrzegł, jak główna forteca Oma oberwała, a sam Om aktywował portal teleportacyjny przenosząc się z kopalni do swojej fabryki. Roboty znajdujące się w kopalni nagle opadły na ziemię tracąc łączność, a sam Uchiha przegryzł wargę ściskając dłoń.

-Wystawiłeś mnie, ty kupo złomu... - pomyślał Azah-Pan, kiedy nagle dostrzegł przed sobą Saradę kierując wirujący atak tamburynem wprost na niego!

...dopadnę cię Om, ale najpierw zajmę się tobą, ty suko! - ryknął kierując atak w jej kierunku, kiedy Susanoo Sarady nagle zanikło wraz z jej Sharinganem z powodu braku chakry! 

Krew opryskała ziemię.

Wykończona Sarada opadła na kolana, spoglądając ostatnimi siłami, jak Azah-Pan stoi w ciele Sasuke tuż nad nią, a zaraz za nim Akira, która przebiła jego serce duchowym, pieczętującym ostrzem.

Zszokowany Azah-Pan spoglądał przed siebie, dostrzegając, jak ostrze przebiło serce jego kontrolowanego pojemnika. Wiedząc, iż ten na nic mu się już nie przyda, natychmiast postanowił go opuścić.

Jednakże.

-C-co...jest...czemu nie mogę...

-To koniec. Przegrałeś. - wypowiedziała Akira spoglądając na wbite duchowe ostrze w serce Sasuke.

...nie mogę...opuścić ciała...

-Dziękuję za wszystko, Kochanie...będę za Tobą bardzo tęsknić, Sasuke... - pomyślała Akira, kiedy łzy pociekły po jej twarzy, zaraz po tym wyzwalając wbite ostrze z jego ciała, które rozpłynęło się w nicość, wraz z zanikającym Azah-Panem w jego środku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz