Znak pojednania

Księżyc zagościł na dobre nad głowami wszystkich shinobi. Naruto jak zwykle siedział do późnych godzin w swoim gabinecie wypełniając ostatnie papiery, gdy usłyszał pukanie do drzwi.
-Wejść. -stwierdził odwracając wzrok na klamkę.
W wejściu pojawił się brunet trzymając przy sobie następną porcję papierów. Blondyn tylko przełknął ślinę ze zmęczeniem wpatrując się w kolejne godziny pracy. Sasuke podszedł do przyjaciela kładąc dłoń na jego głowie. Zdziwiony Hokage zamknął oczy oddychając powoli.
-Każdy w wiosce docenia, co dla nas robisz. Odpocznij. Teraz, kiedy dodatkowo pojawiła się ta sprawa z Ritoru..
-Jestem Hokage, Sasuke. Siódmym, a nie szóstym, bo ten tytuł przypada Tobie. - odpowiedział na co brunet uśmiechnął się delikatnie nie zdejmując dłoni z jego głowy.
-Zawsze byłeś uparty, idioto. - powiedział przenosząc kolejne papiery na oddzielne biurko. Chwycił za zdziwionego Naruto, a następnie podniósł go z krzesła wynosząc z pokoju.
-A..ale co Ty robisz, Sasuke?! - krzyknął blondyn próbując się wyrwać.
-Na dziś dosyć pracy. - stwierdził sucho Uchiha zamykając za sobą drzwi do pustego biura Hokage.
Miasto tętniło życiem o tej godzinie. Ludzie przesiadywali w barach delektując się ramen, dango, oraz innymi smakołykami. Inni natomiast sprawdzali swoją wytrzymałość. Drzwi do lokalu natychmiast się otworzyły, a razem z nimi wzrok mieszkańców skierował się na dwójkę przyjaciół. Brunet posadził szybkim ruchem Naruto na miejscu obok, po czym sam zasiadł do stołu wołając obsługę. Zmęczony Naruto tylko się w niego wpatrywał nie mówiąc nic.
-Dwie nalewki sake i jedna miska ramen. - wypowiedział szybko na co Naruto udał, że się przesłyszał.
-Jakieś słodycze do tego? Może dango, lub...
-Nie jemy słodyczy. Ja szczególnie. - stwierdził przekonany na co kelnerka aż przełknęła ślinę słysząc zdecydowanie w głosie chłopaka. Szybko zapisała zamówienie po czym skierowała się do kucharza przekazując notkę. Po rozmowie z obsługą odetchnął tylko odwracając wzrok w kierunku towarzysza. Ten, wyraźnie zmęczony, unikał kontaktu wzrokowego wodząc nim po stoliku.
-Dlaczego...mnie tutaj zabrałeś? - wypowiedział po chwili cichym głosem.
-Już mówiłem. Należy Ci się odpoczynek. - odpowiedział brunet na co siódmy Hokage tylko kiwnął głową na nie.
-Jestem Hokage, to moja pra..
-Jesteś moim przyjacielem. - stwierdził Uchiha na co Naruto przerwał podnosząc wzrok na Sasuke.
...zrobiłeś dla mnie tak wiele że nie pozwolę, abyś teraz się przemęczał. Pamiętasz? - dodał po chwili.
Wszystko działo się zaraz po walce z Kaguyą. Wszyscy powrócili do wioski, natomiast Naruto wraz z innymi shinobi zostali wezwani na spotkanie z nowo powołaną radą wioski.
-W związku z odbudową statusu Konohy potrzebujemy silnego lidera. Nie ulega wątpliwości, iż zostanie nim Uzumaki Naruto, syn Minato oraz Kushiny. - stwierdził członek rady na co Naruto tylko się uśmiechnął. Stojący obok niego Sasuke uważnie słuchał członka rady przełykając ślinę. Miał nadzieję, że przez to iż wyrządził tyle złego w przeszłości rada nie będzie chciała go potępić lub zabić. Wpatrując się w swojego przyjaciela był dumny, iż wreszcie spełni swoje marzenie. Samemu przyjmując na siebie konsekwencje.
-Odmawiam. - wypowiedział głośno oraz stanowczo Naruto. Wszyscy w pomieszczeniu zaniemówili w szoku wpatrując się w Uzumakiego. Sam Sasuke również nie mógł wypowiedzieć nawet słowa przyglądając się zarówno blondynowi jak też Shisuiemu stojącemu tuż obok.
-Ten klan jest przeklęty! Nigdy nie pozwolę tym sukinsynom na przejęcie władzy w naszej wiosce, Hashirama! - ryknął Tobirama wprost na zdziwionego brata.
Naruto odwrócił się w stronę zszokowanego Sasuke na oczach wszystkich.
-To Ty jesteś naszym Hokage, Sasuke. - wypowiedział na co Shisui nie mogąc powstrzymać łez skierował głowę w dół.
-Byliśmy piętnowani od naszego urodzenia. Widząc w nas tylko oczną broń przyjdzie moment, kiedy nas zabiją. Uważaj na siebie, Itachi. - stwierdził Shisui w stronę przyjaciela. 
-Będziesz Hokage, gdyż jako jedyny tutaj rozumiesz czym jest prawdziwe poświęcenie! I jeszcze jedno...! - krzyknął pojawiając się przy zszokowanym przyjacielu.
...noś z dumą to nazwisko, UCHIHA Sasuke! - dodał widząc pojawiające się łzy bruneta. Spojrzał na swojego przyjaciela powoli tracąc jego wizerunek przez napływające łzy. Zamiast niego pojawiła się podobizna Itachiego szokując Sasuke. Szybko przetarł oczy uśmiechając się w jego kierunku.
-Naruto, jako najsilniejsza osoba tutaj masz prawo podejmować takie decyzje, jednakże...czy inni również podzielają Twoją opinię? - zapytał członek rady na co Naruto odwrócił wzrok w stronę mieszkańców.
-Ten człowiek mnie uratował. Gdyby nie on, nie byłoby mnie dziś tutaj. To on przerwał wodze nienawiści sprowadzając pokój na nasz świat. Gdyby nie on...
-NAPRAW TEN PRZEKLĘTY ŚWIAT! - ryknął Madara przekazując Naruto chakrę Kaguyi oraz Shinju!
...świat nadal byłby spowity błędnym postrzeganiem wolności oraz brakiem nadziei na lepsze jutro. - dodał odwracając wzrok na Sasuke.
...walcz! > ryknął w stronę bruneta zadziwiając nadal wątpliwych mieszkańców. Ten odwrócił wzrok w stronę Shisuiego, który tylko się uśmiechnął przecierając łzy.
-Nadejdzie moment, kiedy wreszcie się spotkacie i będziecie szczęśliwi. Pomogę Ci spełnić Twoje marzenie. Uratowałeś mnie. Gdyby nie ty, nadal tkwiłbym w Koto Amatsukami. - stwierdził Shisui w stronę Sasuke. 
-Walcz! > krzyknął również on, na co mieszkańcy stojący obok wcześniej nieprzekonani co do pochodzenia Shisuiego, również zaczęli krzyczeć w kierunku Sasuke. Wszyscy mieszkańcy nieprzerwanym tonem krzyczeli w kierunku zszokowanego bruneta, który wreszcie zrozumiał, czym jest wolność.
-Wolność, pokój, prawdziwa przyjaźń. Kiedyś znajdziesz odpowiedź, która pozwoli tego doznać. - stwierdził Itachi.
-Moją odpowiedzią na pokój jest Naruto. - odpowiedział Sasuke w stronę zdziwionego Madary. 
 -BĘDĘ O WAS WALCZYŁ! Będę każdego dnia bronił naszej wioski oraz utrzymam świat w pokoju!  > krzyknął Sasuke w stronę zdziwionych mieszkańców. Niektórzy z nich bali się, iż Uchiha ulegnie władzy oraz stanie się tyra...
...jednakże nie doprowadzę do tego sam! - ryknął po chwili spoglądając na Naruto.
...świat potrzebuje bohaterów! Sam nigdy nie udźwignę tak wielkiego ciężaru!
-Hokage to osoba, która idzie pod górkę trzymając się z resztą za rękę, zamiast wspinać się po ich martwych ciałach.
...w tym celu będzie obok mnie mój najlepszy przyjaciel oraz obrońca świata shinobi, siódmy Hokage...
Spoglądałem wiele razy w jego wzloty oraz upadki. Z każdym kolejnym jestem coraz bardziej pewien jednego. Kiedyś zostanie Hokage.
...Uzumaki Naruto! - dodał w stronę zdziwionego Naruto, na co mieszkańcy zaczęli wiwatować w stronę zarówno Naruto jak też Sasuke. Shisui wiedział, iż świat został uratowany. Był świadkiem wiekopomnego momentu, który będzie wspominany przez wszystkich jako...
...znak pojednania. 
Wiwaty oraz oznaki radości docierały aż na górę twarzy Hokage. Oświetlona twarz Hashiramy wyryta w skale spoglądała na całą wioskę mając przy sobie grób Madary. Gdyby żył, sam dołączył by do reszty wznosząc toast za ich przyszłe rządy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz