"Legenda"

Krystaliczne światło grozy opadało na zszokowaną twarz młodego członka klanu Uchiha, który przyglądając się zawartości wywołanej trumny ukrywał jakiekolwiek emocje pod swoją bladą maską. Spojrzał w dół wyciągając z kieszeni długopis, podał go natychmiast postaci, która zabarwiła go na kolor czarny.
-Widzę że to ciebie szukałem..Sasuke. > wyszeptał zamaskowany widząc wychodzącego z trumny Sasuke Uchiha! Odwrócili się natychmiast od miejsca przywołania kierując powolne kroki w drogę powrotną. Noc ustała, przedstawiając swoje tragiczne aspekty już rankiem. Zwiadowcy przeszukujący teren natrafili na dziurę w ziemi oraz otwartą trumnę, w której wczoraj pochowano samobójczego członka klanu. Zdziwieni zaistniałą sytuacją znaleźli Uzumakiego informując o wszystkim.
-Wciąż jest nadzieja.. > wyszeptali równocześnie widząc zdziwiony wyraz twarzy blondyna, który natychmiast ruszył powiedzieć o wszystkim Itachiemu. Dzień trwał, Naruto kończył pakowanie spoglądając jeszcze raz na wspólne zdjęcie z dawną drużyną, po chwili skierował się do wyjścia z domu. Ustawił się przed bramą Konohy wraz z Itachim spoglądając jak inni również przyszli.
-Nie oddamy im naszego przyjaciela! > krzyknął Shikamaru nadając wolę ognia Gaiowi, Kurenai, Konohamaru, Nejiemu oraz Ten-Ten, którzy również postanowili wyruszyć w podróż po świecie aby odnaleźć Uchihę! Błyskawicznie założyli plecaki na plecy wybiegając z objęć bram liścia! Ich pierwszym celem było sprawdzenie terenu pomiędzy Konohą a Suną, informując tym samym Gaarę o jakichkolwiek zmianach w poszukiwaniach, który również wysłał ze swojej wioski duże ilości ekipy zwiadowczej na czele z Temari oraz Kankurou. Postacie ubrane w czarne płaszcze wróciły do pradawnych ruin..Madara nasłuchując zbliżających kroków odwrócił się w tył dostrzegając zamaskowanego oraz Sasuke Uchihe.
-Kolejny etap planu zrealizowany. > wyszeptał sam do siebie spoglądając dokładniejszym wzrokiem na Sasuke. Podszedł do niego a następnie aktywował pieczęć na jego brzuchu. W międzyczasie przypomniał sobie o ostatnim wydarzeniu. Sasuke spadał w szpony przepaści dowiadując się o tragicznych skutkach Izanami, będąc pewnym udanego samobójstwa zamknął oczy nasłuchując ostatnich dźwięków przed zgonem..gdy nagle poczuł na sobie uścisk innej osoby, złapała go z całej siły wysysając kształt chakry bruneta, jak dotąd czarna powłoka Zetsu przybrała wygląd Sasuke!
-Dobra robota..mogłem się domyślić iż śmierć mojego brata nie poszła na marne. > pomyślał Madara widząc jak Zetsu z pobranym wyglądem Sasuke podaje mu go, a następnie samemu spada na ziemię umierając od upadku. Po kilku godzinach martwego Zetsu z wyglądem Uchihy odnaleźli zwiadowcy Konohy stwierdzając zgon Sasuke. Pochowano go..razem z dawnym życiem bruneta. Zamaskowany urodził się na nowo tracąc dawną tożsamość..umierając jako Sasuke Uchiha, a następnie rodząc się jako..
-Od dzisiaj nazywasz się Tobi. > wypowiedział Madara widząc jak zdjął stary wygląd z czarnego Zetsu, zdziwiony zamaskowany przyjął słowa Madary bardzo poważnie. Również uważał iż to najlepszy sposób na zatarcie dawnych śladów, reinkarnacja zamaskowanego to idealny pretekst do podszywania się pod dawnego wroga całego świata. Czarny Zetsu objął wzrokiem Sasuke przypominając sobie o dawnej współpracy z Tobim.
-Tamten przynajmniej był zabawny.. > wypowiedział będąc przekonanym, iż Madara ponownie chce wykorzystać zamaskowanego do realizacji swoich nieudanych planów. Lider kazał wspólnikom ustawić się na środku pomieszczenia.
-Jak zapewne wiesz..posiadasz mój Rinnegan, który umiejętnościami obejmuje dawny zakres Izuny. > stwierdził przypominając o zmianie oczu na brata.
-Dlaczego tamtejszy Tobi z tobą współpracował?.. > zapytał zamaskowany słysząc wcześniejsze słowa Zetsu.
-Sam nie miałem potomstwa.. > wyszeptał Madara przypominając sobie o tragicznym wydarzeniu. Spojrzał w Rinnegan Uchihy dodając kolejne części układanki.
..mój brat natomiast miał, syna. > dodał karząc Sasuke aktywować umiejętność Rinnegana! Już po chwili zszokowany Sasuke wyzwolił umiejętność, która zaczęła tworzyć pętle wsysającą ich do innego wymiaru! Pojawili się w świecie, który wcześniej oglądał będąc wsysanym przez Sharingan Tobiego. Brunet spojrzał przed siebie, dostrzegł dwie postacie, jedna będąca przywiązana do kwadratowej figury, a druga stojąca nad nim z wyraźnymi wyrzutami sumienia. Skierowali się bliżej kiedy nagle Sasuke popadł w osłupienie.
-Jak już powiedziałem..mój brat, Izuna, miał syna. > wyszeptał Madara widząc reakcję Sasuke oraz Zetsu przypominając sobie o wsysającej technice Rinnegana Izuny.
..jego syn odziedziczył umiejętności po ojcu. > dodał widząc jak postać stojąca nad związanym odwraca się w ich stronę.
-Uchiha Obito.. > wyszeptał z uśmiechem na twarzy czarny Zetsu! Związany Kakashi z szokiem spoglądał na zamaskowanego czując w nim chakrę dawnego ucznia, Sasuke! Wyniszczające wojny z klanem z Senju doprawiały o zapach krwi kolejnych członków mojego klanu, walczącego o zemstę dla Izuny poległego w zamachu Hashiramy Senju, lidera klanu drewna..aż po okresie przybliżonym do dziewięciu miesięcy na świat przyszedł syn Mito Uzumaki, żony Hashiramy. W tajemnicy przed wszystkimi próbowała ukryć ojca..kiedy na jaw wyszła przerażająca rzecz, ojcem dziecka okazał się mój brat, Izuna, mający romans z nią przed śmiercią. Hashirama dowiadując się o całym zajściu ustalił zamach na mojego brata, podczas którego śmiercionośnie go poturbował. Jak wcześniej wspominałem, zabrałem wtedy jego oczy mając Rinnegan. Po wyjściu afery z tym, iż matką dziecka jest żona Hashiramy, a ojcem Izuna Uchiha klany wspólnie ustaliły, iż mogą iść na ugodę kończąc wojnę. Powstała Konoha..rozdzielona na dwie części, klan Senju, oraz klan Uchiha. Nawet to jednak nie zatrzymało narastającego konfliktu..nadal byłem przekonany, iż dziecko powinno znać prawdę..nie być przekonanym później, iż jego rodzicami są zwykli mieszkańcy..wywołałem bunt, podczas którego wszyscy członkowie opuścili moje stanowisko. Uciekłem z wioski będąc zainteresowanym przez jedną osobę, lidera Senju. Wywiązała się walka nad doliną końca pomiędzy mną, a Hashiramą Senju. Przegrałem tą walkę..zostając uratowanym przez czarnego Zetsu. Upozorował moją śmierć podmieniając wygląd na mój a następnie udając nieżywego zabrał mnie do wcześniej ustalonej podziemnej kryjówki, w której kontynuowałem wcześniejsze eksperymenty nad Zetsu. Postanowiłem złączyć komórki klanu Senju z wcześniej wytworzoną psychiczną chakrą..powstał ten sam osobnik o powłoce białej substancji. Po wytworzeniu kilku kopii białych stworzeń złączyłem jedną z nich z czarnym Zetsu. Zmutowane geny przybrały postać biało-czarnego stworzenia z własną inteligencją. Mając tylko jego opierałem moją samotność na relacji z nim..czas leciał w przód, aż nastał cud. Usłyszałem wstrząs ziemi, wysłałem Zetsu na zwiad, który przyniósł mi nadzieję na lepsze jutro. Opatrzyłem chłopaka nadając mu komórki Zetsu, po kilku tygodniach odzyskał przytomność dowiadując się o całym zajściu. Będąc na skraju śmierci nie miałem już dużo czasu..Obito był moją ostatnią deską ratunku. Przeniosłem swoją duszę za pomocą Izanami do idealnego świata bez bólu..gdzie również przebywała dusza Izuny, mojego brata. Sam Obito, syn mojego brata miał za zadanie wybudzić Rinnegan, dzięki czemu będzie mógł anulować Izanami wydostając mnie oraz swojego ojca z idealnego świata do rzeczywistości.
Blade słońce oświetlało puszczę przez jaką przedzierały się postacie, słysząc zbliżające się kroki w ich stronę zatrzymali się a następnie podbiegli do zakrwawionej postaci.
-Kto to?! > zapytał Neji widząc znajomą chakrę zakrwawionego Shinobi z opaską liścia.
-Kurenai, przygotuj apteczkę, natychmiast! > krzyknął Naruto pomagając utrzymać się na nogach postaci.
..wytrzymaj Kakashi! > dodał po chwili trzymając odnalezionego mistrza! Po szybkiej reakcji stan Senseia znacznie się poprawił, opatrzony oraz najedzony siedział razem z innymi przy ognisku oraz rozłożonych namiotach.
-Jak to się stało, Hatake? > wyszeptał Gai wyraźnie zszokowany, nadal pamiętał iż Kakashi zaginął podczas jednej z walk pomiędzy nim a zamaskowanym.
-Tobi przeniósł mnie do swojego wymiaru za pomocą Sharingana..przed tym jednak zniszczyłem jego maskę, pod którą ukrywał tożsamość. > odpowiedział z zamyśleniem.
..nie sądziłem, iż Obito nadal mógł żyć. > dodał po chwili widząc przerażone twarze znajomych.
Woda uderzała o wyniszczony klif starych ruin, stojąca na nim postać zamknęła oczy zapominając o wszelkich problemach. Trzymając w rękach ukradzione zdjęcie Kakashiego, na którym widniała drużyna Minato zrzuciła je natychmiast do wody.
-Przywrócę cię do życia tato.. > wyszeptał otwierając powoli oczy.
..a następnie stworzymy idealny świat, w którym będzie żyła również Rin. > dodał aktywując tym samym Mangekyou Sharingan. Madara przyglądał się całej sytuacji z oddali z wyraźnym zadowoleniem na twarzy..natomiast kilka metrów dalej odbywał się trening zamaskowanego Uchihy. Rozcinał jednym uderzeniem katany pnie drzew z obojętnością. Padały na ziemię rozbrzmiewając echo w uszach zatraconego.
-Jesteśmy gotowi.. > pomyślał Madara widząc nadciągający huragan w stronę wioski liścia..
..Rin.
Czarnowłosy siedział na krześle w ciemnym pomieszczeniu rozświetlając się ostatnimi promieniami gasnącej lampy, spoglądał na śpiącego Uchihę lekko wyciągając się do tyłu samemu będąc na skraju wyczerpania. Kolejny dzień miał przynieść odkupienie za winy, jakie wcześniej przyszło znieść liderowi klanu. Po chwili sam skierował się do łóżka widząc zachodzący księżyc. Noc minęła szybko, Madara wyszedł przed szereg postaci spoglądając na wyraźnie zmęczonego Obito.
-Spałeś trochę? Widzę że nie jesteś dzisiaj w formie. > stwierdził lider widząc reakcję towarzysza na jego słowa, wyraźnie pochłonięty ostatnimi wydarzeniami nie mógł spokojnie spać. Spojrzał na zamaskowanego dając znak do wyruszenia w drogę. Obóz Konohy natomiast właśnie szykował ostatnie zapasy do dalszej podróży.
-Spakowaliście wszystko? > zapytał Naruto w towarzystwie Kakashiego, nadal nie mógł pojąć jak zamaskowanym mógł okazać się Obito. Znajomi wydali potwierdzenie zabrania najpotrzebniejszych rzeczy, już po chwili wyruszyli w dalszą drogę. Przedzierając się przez liczne osady oraz lasy dotarli do bram Suny, gdzie zostali ciepło przywitani przez okolicznych ninja oraz mieszkańców piasku. Zaproszeni na wizytę z Kazekage skierowali kroki w stronę głównej kwatery wchodząc powoli do środka budynku. Gaara odwrócił się do tyłu słysząc otwierane drzwi, poprosił aby każdy z nich usiadł samemu siadając na głównym siedzeniu.
-Sytuacja wygląda następująco..ktoś wydobył ciało Uchihy Sasuke z trumny zaraz po pogrzebie, a następnie zabrał je w nieznane miejsce? > zapytał Kazekage z wyraźnym zamyśleniem na twarzy. Kakashi zaraz po jego słowach opowiedział o walce z zamaskowanym, którym okazał się być Uchiha Obito.
-Sugerujesz że to on mógł być odpowiedzialny za porwanie ciała Uchihy? > dodał po chwili widząc zaraz po tym reakcję Naruto oraz Itachiego, którzy wstali równocześnie z siedzenia.
-Niekoniecznie..nie tylko my wróciliśmy do życia. > wypowiedzieli w tym samym momencie przypominając sobie o walce z Uchihą Madarą w Izanami! Natomiast w tym samym czasie Konoha obchodziła kolejną rocznicę założenia wioski przez Hashiramę Senju. Rozłożono liczne ozdoby oraz światełka sugerujące o sukcesywnym rozwoju całej osady. Dzieci brały udział w licznych konkursach, natomiast dorośli przemawiali do większej ilości osób na temat pokojowej sytuacji kraju..
-Narodzony ponownie.. > wyszeptał Madara ściągając z pleców ogromnej wielkości Gunbai, zamachnął się zwinnym uderzeniem rozrywając bramę wioski na kawałki! Zamaskowany razem z Obito wyciągnęli katany, dynamicznym ruchem przecięli Kotetsu, który z szokiem opadł na ziemię zalewając się litrami krwi. Zdziwiony wspólnik natychmiast wybiegł z wieży strażniczej włączając powiadomienie o stanie krytycznym atakowanej wioski! Już po chwili został zjedzony przez ogromnego Cerbera przywołanego przez Madarę Uchihę! Postacie weszły na trzy głowy ogromnego demona kierując się w głąb wioski rozrywając przy okazji napotkane budynki! Krzyki oraz rozpacz objęły umierających mieszkańców z ręki zemsty człowieka pochowanego sto lat temu. Zamaskowany złączył ręce, aktywował Rinnegan po czym namierzył chakrę uciekających osób dając tym samym rozkaz liderowi aby tam kierował położenie demona. Przed nadciągającego potwora wyskoczyły dwie postacie aktywując pieczęć.
-Mamy tylko jedną szansę Ino! Aktywuj przejęcie umysłu! > krzyknął ojciec Yamanaki aktywując transfer, lider zeskoczył razem z innymi z pędzącej bestii a następnie za pomocą podmuchu Gunbaia odepchnął psa o trzech głowach wprost na obrońców, którzy razem z nim uderzyli o ścianę zamieniając się w plamę krwi. Napastnicy stali na rynku Konohy widząc uciekające dzieci oraz matki, które próbują je obronić. Madara złączył ręce z wyraźnym skupieniem na twarzy.
-Chibaku Tensei! > krzyknął po chwili zabierając piekielną techniką niewinne istoty do piekła! Kiedy kula uformowała grupę przypiętych do niej ludzi z wioski niektóre nadal żyły.
-Gdzie..gdzie on nas zabiera? > wyszeptał krwawy Iruka budząc się w środku techniki razem z innymi ludźmi, nagle poczuł ogromny podmuch wiatru oraz zmieniającą położenie kulę! Madara za pomocą jednego ruchu ręką odepchnął kulę Chibaku, która już po chwili uderzyła o twarze Hokage rozrywając górę na kawałki. Krew oraz szczątki oblały kwaterę główną Hokage. Trzy postacie stały przed masakrą, która dopiero zwiastowała swój początek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz