„Utrata”

Na tą chwilę było już pewne, iż Madara przejął kontrolę nad swoim ciałem. Wpatrywał się swoim chciwym spojrzeniem w Naruto będąc przekonanym, iż już tylko zdobycie Rinnegana dzieli go od zwycięstwa. Naruto mimo pewności przeciwnika stanął przed Kakashim pokazując, iż nie cofnie się przed niczym aby powstrzymać tyrana.
-Jesteście idealnym przykładem do czego dążę…co mam zamiar stworzyć. > wypowiedział lider klanu Uchiha spoglądając jak jeden ochrania drugiego.
…niestety jedna drużyna nie naprawi całego świata, a liczą się grupy, nie jednostki. > dodał po chwili na co Naruto rozszerzył oczy przypominając sobie własne słowa.
-Jednostki nigdy nie będą decydowały o losach tego świata. > odpowiedział Naruto pomagając wstać Kakashiemu.”
-Obracasz słowa przeciwko mnie?! > krzyknął Uzumaki na co Kakashi położył dłoń na jego ramieniu aby ten się uspokoił. Madara spojrzał na niego z delikatnym uśmiechem wzdychając.
-Zarzucasz mi że żyję w swoim świecie, gdzie pomijam wartości próbując je wykorzystywać na własną korzyść…jednakże czy walka z problemem to coś złego? > zapytał na co Naruto przełknął ślinę.
…a może lepiej udawać, że nie ma problemu…jak ty? > dodał gdy zauważył iż Uzumaki natychmiast wyrwał się Kakashiemu rzucając się na Madarę. Hatake ruszył za nim próbując osłaniać go za pomocą Kamui. Chakra Yang w lewym oku Madary natychmiast się aktywowała, a Sarutobi zaczął przesyłać sygnały Uzumakiemu o przyszłym ruchu Uchihy. Katana skierowana w stronę bruneta natychmiast została uniknięta, a on sam wykonał dodatkowy unik w prawą stroną skąd nadciągało już ostrze Uzumakiego nadcinając jego lewy bark. Zdziwiony Madara odskoczył czując ból w miejscu przecięcia. Dopiero teraz zauważył, iż podobizna Hashiramy w okolicach jego serca odpadła, a on utracił natychmiastową regenerację zdrowia.
-A więc mam walczyć ostrożniej?... > zapytał sam siebie wzdychając, a tym samym złączając dłonie w pieczęć. Chakra Susanoo otoczyła jego ciało, a w jego prawej ręce pojawił się miecz Totsuka. Ruszył w stronę przeciwników natychmiast wykonując cięcie w prawą stronę, gdzie Kakashi oraz Naruto natychmiast zniknęli w chmurze dymu pojawiając się za zszokowanym Uchihą.
-Przewidzieli…mój ruch…jakim cudem? > zapytał sam siebie przełykając ślinę, czując jak Hatake wykonuje Kamui przenosząc miecz Totsuka do wymiaru. Na jego twarzy pojawiło się zdenerwowanie, a on sam odwrócił się w stronę przeciwników zaczynając biegnąć w stronę Uzumakiego! Zdziwieni towarzysze natychmiast przyjęli pozycję bojową na znak chakry Sarutobiego.
-Naruto, uważaj! Spróbuje użyć na ciebie Amaterasu! > usłyszał Uzumaki wraz z Kakashim przełykając ślinę. Madara był coraz bliżej wroga, aż nagle podskoczył wysoko do góry odwracając się w locie tyłem do przeciwników uśmiechając się psychicznie! Wyciągnął natychmiast swoje lewe oko chowając je do ręki, a tym samym ponownie odwracając się do przeciwników zwiększając swoją prędkość.
-Co jest?! Utraciłem kontakt z chakrą Sarutobiego! > pomyślał Uzumaki przełykając ślinę, a tym samym dostrzegając jak Madara nagle pojawia się przy Kakashim. Stojąc za nic nie świadomym mistrzem drużyny siódmej czuł chakrę Naruto, który zaczyna z przerażeniem biegnąć w ich stronę rozszerzając oczy. Kakashi odwrócił głowę w stronę Uzumakiego zupełnie nie wiedząc, o co temu chodzi. Madara uśmiechnął się psychicznie w stronę Naruto, a następnie przebił Kakashiego swoją kataną na wylot stojąc do niego tyłem. Odwrócił jego krwawiące ciało do siebie, a następnie wyrwał jego sharingan odskakując. Naruto podbiegł do swojego mistrza, a następnie obserwował jego pogarszający się stan nie mogąc nic zrobić. Madara w tym czasie włożył ponownie swoje lewe oko z chakrą Sarutobiego, oraz nowe, przed chwilą zdobyte prawe oko z Kamui, które należało do Kakashiego.
-Przepraszam…nie mogłem nic zrobić… > wyszeptał załamany Uzumaki. Jeszcze chwilę temu stracił Sasuke, a teraz umiera jego mistrz.
-Nie przepraszaj…ja również mogłem tylko patrzeć jak umiera Sasuke… > odpowiedział zakrwawiony Kakashi powoli zamykając oczy.
…zabił twojego najlepszego przyjaciela…a teraz i mistrza… > dodał gdy Naruto zaczął cały się trząść a tym samym zaczynając ryczeć jak małe dziecko.
…dlatego proszę… > dodał gdy Naruto wstał złączając dłoń w pięść ponownie aktywując Rinnegan.
…wykończ go.
-Utraciłeś w jednym momencie wszystko…teraz wiesz jak się wtedy czułem. > stwierdził Madara ukazując swoje nowe oczy. Naruto natychmiast ruszył w jego stronę według wskazówek chakry Sarutobiego. Będąc coraz bliżej przeciwnika nagle przeleciał zszokowany przez jego ciało, a ten odrzucił go od siebie z uśmiechem na twarzy.
-Ma Kamui Kakashiego… > wyszeptał Naruto powoli wstając z ziemi.
-Wiedziałem że chakra Sarutobiego pomaga wam przewidując moje ruchy…dlatego to Kamui idealnie sprawdzi się w nagłych sytuacjach. > odpowiedział Madara z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Złączył dłonie w pieczęć w jednym momencie tworząc w swojej dłoni czarne pręty.
…będąc przybitym do drzewa nie powinieneś sprawiać większych problemów… > dodał po chwili lider klanu Uchiha prychając. Ruszył w stronę wstającego Uzumakiego, a następnie rzucił w jego stronę prętem, który roztopił się w locie. Wzrok blondyna zawisł na rozpływającym się przedmiocie, a następnie został odwrócony na Madarę.
…ten Rinnegan…Sasuke nie wykorzystał jego mocy w pełni. > wyszeptał sam do siebie przeciwnik przełykając ślinę, a tym samym zasłaniając się Susanoo przed spojrzeniem Uzumakiego. Zbroja już po chwili zaczęła się topić szokując Uchihę. Natychmiast wyszedł ze zbroi, a następnie ruszył w stronę blondyna, który z ogromną szybkością odwrócił na niego wzrok. Kamui momentalnie przeniosło materialną część ciała Madary do wymiaru blokując technikę Naruto. Uzumaki obserwował jak wróg podbiega do niego, gdy nagle z jego ust zaczyna wypływać krew. Madara spoglądał zszokowanym wzrokiem na Naruto otwierając usta, a tym samym przestając się ruszać.
-Jakim cudem…jeszcze żyję? > wyszeptał przerażony Madara zapominając całkowicie o tym, iż kiedy przeniesie się za pomocą Kamui do wymiaru, to zostanie pochłonięty przez czarną dziurę! Tymczasem zamiast śmierci z jego ust poleciała tylko drobna strużka krwi!
-Ktoś mu pomaga..? > pomyślał Naruto a następnie skupił się na chakrze Madary. Jej wartości były mniejsze niż wcześniej, tak jakby zostały pochłonięte w jednej chwili przez coś ogromnego.
-Nie mam pojęcia jakim cudem jeszcze żyję…ale wygrałem! > ryknął Uchiha wbijając natychmiast czarny pręt w brzuch Uzumakiego, który otworzył usta przewracając się na ziemię. Madara momentalnie złapał za jego ciało, a następnie zaczął je ciągnąć w kierunku ogromnego drzewa chakry. Mijając zwłoki Kakashiego oraz Itamiego podniósł Naruto do góry, a następnie przybił go za pomocą czarnych prętów do drzewa spoglądając, jak to z każdą sekundą zaczyna absorbować chakrę Uzumakiego. Ledwo przytomny Naruto spoglądał swoim Rinneganem na podekscytowanego Madarę, który był pewny swojej wygranej. Już po chwili Rinnegan w oczach Naruto wygasł pozostawiając czarne tęczówki, a on sam stracił przytomność z powodu braku chakry.
-Początek nowego, lepszego świata…! > krzyknął Madara wypełniając swój plan!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz