Żyję.

Lodowy krajobraz zawisł nad świątynią Sarutobiego Sasuke na dobre. Zniszczone mury, ślady krwi oraz pozostałości po zwłokach towarzyszki drużyny Sasuke leżały zamarznięte na ziemi dając znać o strasznych efektach walki, do której doszło na tym obszarze jeszcze niedawno. Miejsce to ponownie jest przez wszystkich zapomniane, aż do teraz...
Wir pojawił się w ułamku sekundy zwiększając swoje rozmiary trzykrotnie. Postać ubrana w niebieski, ubrudzony krwią płaszcz wyskoczyła z wiru opadając bezsilnie na ziemię. Leżąc w chłodzie dyszała ze zmęczenia wpatrując się w niebo. Po chwili odwróciła głowę w lewą stronę dostrzegając brak lewej ręki.
Leżąc tak przez kilka godzin powoli wstał, a następnie skierował się w miejsce pochówku ogromnego ptaszyska przez Maito Gaia. Dziura po uderzeniu była rozwarta, a zaznaczone ślady skrzydła na szczelinie wskazywały na to, iż ptaszysko wcale nie zginęło od uderzenia ósmej bramy oraz nadchodzącej lawiny.
-Jak zwykle. Wiedziałem, że projektuję dobrą robotę. - wypowiedział Izuna wzdychając.
Ile czasu minęło od przegranej z oddziałem Sasuke? Jedyne co pamiętał to ostatni moment walki, kiedy Obito postanowił poświęcić się a następnie wciągnąć go razem z nim do wymiaru wypełnionym czarną dziurą. Plan zadziałał. Jednakże..zamiast zostać pochłoniętym na wieki, wymiar wyrzucił go z siebie po dłuższym czasie.
Jak długim?
-Ile minęło czasu od walki... - wyszeptał zmęczony wpatrując się w starą świątynię, a następnie przechodząc obok zamrożonych szczątków Karin. 
...czy mój brat zaprowadził pokój? - dodał po chwili przełykając ślinę. Otworzył powoli ogromne drzwi starej świątyni, a następnie wszedł do środka aby ukryć się przed mrozem.
Po drugiej stronie kraju w tym czasie nastał kolejny ciepły dzień. Promienie słoneczne odbiły się o okna budynków Konohy zwiastując kolejny dzień ciężkiej pracy. Ubrany w płaszcz siódmego Hokage oparł głowę o biurko chrapiąc, kiedy nagle drzwi do biura szybko się otworzyły, a on szybkim ruchem obudził się spadając z krzesła.
-W..wejść! - wypowiedział poważnie widząc przed sobą bruneta ubranego w czarny płaszcz oraz fioletową kamizelkę.
-Zajęty jak zwykle. - odpowiedział oschle przymykając oczy z zażenowania. Blondyn tylko podrapał się po głowie ignorując Sasuke, a następnie wstał wpatrując się w przyniesione kartki papieru.
-Kolejny raport...huh... - wyszeptał nie widząc w nim jak zwykle nic nadzwyczajnego. Z jednej strony cieszył się, iż świat po walce z Madarą oraz Kaguyą wreszcie wstał na nogi, z drugiej jednak wiedział iż odkładając walkę na dalszy plan jego umiejętności ulegają pogorszeniu a w przyszłości może to poskutkować skutecznym atakiem na wioskę.
Minęło 5 lat od czasu walki z Madarą o losy świata shinobi. W tym czasie wioski zaczęły odnawiać się, a wszyscy starali się zapomnieć o tragicznych wydarzeniach.
-Ruszajcie się, jeszcze jedno okrążenie. Musicie być wytrzymali! - krzyknął Shisui do grupy młodzieży klanu Uchiha. Z drzewa, kilkanaście metrów dalej obserwował ich potajemnie chłopak. Uśmiechnął się tylko pod nosem zamykając oczy.
-Pff...i to ma być ta przyszłość klanu Uchiha? - zapytał z pogardą.
Wszystkie wioski odżyły ze szczególną uwagą na jedną z nich. Woda uderzała o jej brzeg z każdej strony, a wysokie mury sięgające aż po niebo, gdzie padał śnieg, kończyły swoją podróż z widokiem na siedzibę zbudowaną z azotu. Lud patrzył wysoko w górę przełykając ślinę, a miejscowi nawet nie odważyli się zbliżać w pobliże fortecy. W jej środku, na lodowym tronie siedział dowódca sił specjalnych ANBU, Ritoru. Oplatając głowę dłońmi patrzył w dół załamany. Nie mając kontaktu z innymi ludźmi od ponad miesiąca powoli podniósł wzrok do góry spoglądając na lodową kopułę. W jej środku znajdowało się ciało jego córki, Akiry, będąc całkowicie zamrożonym.
-To stało się tak szybko... - wyszeptał sam do siebie przypominając sobie o zajściu, które zburzyło spokój o jaki walczył z Uzumakim 5 lat temu. Pokój, o który walczył 5 lat temu. 5 lat ślepej nadziei.
...muszę powiadomić Naruto...o porażce naszego planu. - dodał po chwili.
Świat Shinobi budzi się.

1 komentarz:

  1. Czy zamierzasz jeszcze pisać dalej? Czy koniec znajduje się na roździale ,,Pętla"? Seria według mnie świetna i od dawna czekam na dalszą część.

    OdpowiedzUsuń