Tego dnia

Fala wspomnień uderzyła o ciało Uzumakiego ukazując wspomnienia, jakie kryły się za Krajem Demonów kilkadziesiąt lat temu doprowadzając do upadku stolicy oraz skazania Shion na tułaczkę po świecie. Wszystko zaczęło się od jednej z wypraw poza mury. To tam doszło do spotkania demona, i ustanowienia z nim handlu - dusze wszystkich mieszkańców Kraju Demonów w zamian za bezpieczeństwo jego starszego brata, Okamiego. To nie było jednak takie proste, Kraj Demonów był otoczony przez mury pokryte nieznanym językiem, które odpędzały demony. Dlatego też młodszy brat Okamiego postanowił je zniszczyć...
-To ostatnia! - stwierdził dostrzegając jak znaki ze ściany zanikając przenoszą się na jego lewą rękę. Spoglądając do góry dostrzegł jak obłoki czarnego dymu zaczęły wlatywać do miasta, a następnie formując się w sylwetkę ludzi. Jeden za drugim chwytał za ciała przerażonych, uciekających mieszkańców, zaczynając odbierać im dusze. On sam natomiast, przerażony skutkiem swoich działań, zaczął biegnąć w kierunku więzienia gdzie jego ojciec zamknął Okamiego. Omijając ciała martwych strażników wszedł do środka biegnąc po schodach w dół. Aż nagle stanął wryty.
Jego ojciec stał przy Okamim wbijając miecz w jego brzuch. Z nienawiścią we wzroku spoglądał na swoje starsze dziecko, aż obrócił głowę w prawą stronę dostrzegając młodszego, który właśnie wszedł do więzienia i stoi w bezruchu.
-To on odpowiada za to wszystko, prawda, Kawaki? - zapytał jego ojciec odwracając nienawistny wzrok na Okamiego.
...powiedz, że to on... - dodał po chwili ze wściekłością w głosie. W tym samym momencie młody zacisnął pięść, rzucając się na swojego ojca. Zszokowany puścił swoją katanę upadając na ziemię, a następnie próbował uwolnić się z uścisku Kawakiego, który zaczął go dusić.
-Własnego....ojc...
Po kilkunastu sekundach puścił bezwładne ciało starszego. Patrząc się tępym wzrokiem na jego martwe ciało odwrócił głowę w kierunku zakrwawionego Okamiego z przebitym brzuchem, który ledwo oddycha. Natychmiast wstał, a następnie podbiegł do brata próbując zatamować krwawienie.
-MIELIŚCIE GO CHRONIĆ, PIEPRZONE DEMONY! - ryknął Kawaki próbując ratować życie swojego starszego brata. Nie obchodziło go w tym momencie życie wszystkich mieszkańców wioski, którzy zostali pożarci przez demony. Nagle tuż za jego plecami zaczęła się formować czarna powłoka demona, która skierowała łapę wprost na głowę Kawakiego. Jego starszy brat rozszerzył oczy, a następnie odepchnął od siebie młodego samemu trafiając w sidła demona. Zszokowany Kawaki obserwował cały proces nie mogąc uwierzyć, co się właśnie dzieje.
-Mieliście...go chronić... - wypowiedział przerażony kiedy powłoka demona przybrała uśmiech odrywając duszę Okamiego od jego ciała, a następnie ją pożerając.
-Mieliśmy go oszczędzić...ciebie nie. - odpowiedział demon oblizując się. Kawaki zacisnął pięść.
...kontrakt dotyczył tylko twojego brata. Twoja dusza również miała zostać pożarta, Kawaki. Twój brat oddał własną w zamian za twoją. - dodał po chwili szokując Kawakiego. Czarny dym demona nagle zniknął, wchłaniając się w ciało Okamiego. Młodszy brat nadal spoglądał na niego nie mogąc uwierzyć, że to wszystko tak się skończyło. Doprowadził do zniszczenia wioski oraz śmierci wszystkich mieszkańców. Łącznie ze swoim ukochanym bratem. Aż nagle...
-Co się...dzieje... - wyszeptał dostrzegając jak ciało Okamiego powoli zaczyna się ruszać, a następnie podnosić się z ziemi. Nie wypowiadając do Kawakiego żadnego słowa, spojrzał na niego, a następnie zaczął kierować się do wyjścia.
...Okami...jakim cudem ty... - dodał po chwili mimo tego, że brat zupełnie go ignorował. Wyszedł z więzienia, a następnie zaczął biec przed siebie, a za nim Kawaki. Podróż trwała kilka godzin. Tereny bagienne otaczały dwóch braci, a po środku nich stara, kamienna tablica, którą odsunął Okami wchodząc do środka. Tuż za nim wskoczył Kawaki, rozglądając się po pomieszczeniach. Idąc w ciemności przed siebie dostrzegł na końcu drogi jasne, fioletowe światło. Stanął po chwili kiedy światło było już dobrze widoczne. Na siedzeniu przed nim siedział starszy mężczyzna ubrany w czarne szaty, mający na swoich plecach zaczepiony dziwny obiekt, który wydawał fioletowe światło.
-Gdzie jest mój brat? - zapytał Kawaki rozglądając się za Okamim. Starszy mężczyzna uśmiechnął się, po czym otworzył zazwyczaj domknięte oczy ukazując Rinnegan.
-Tutaj będzie bezpieczny. Jednakże...możemy ci go oddać. - odpowiedział mężczyzna poprawiając wahadło na swoich plecach.
Kawaki wyszedł z pomieszczenia idąc zmęczony oraz głodny przez kilkanaście dni przed siebie.
-Twoim celem będzie dostanie się do Konohy...a następnie zamach na oddziały Konohy, w tym Shisuiego Uchiha.
Aż nagle na swojej drodze spotkał Suigetsu, który wyjaśnił mu, w którą stronę iść do Konohy, przepłacając to życiem.
-Wtedy oddamy Ci brata, Kawaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz