„Zgromadzenie”

Nastał ranek, mieszkańcy wioski liścia wyruszyli do swoich codziennych obowiązków, natomiast blondyn wyraźnie zmęczony ostatnimi wydarzeniami nadal spał odpoczywając przed dniem pełnym wydarzeń.
-Naruto, wstawaj! > krzyknęła Sakura pukając kolejny raz w drzwi Uzumakiego, jej obowiązkiem było przyjście za 30 minut do kwatery głównej razem z blondynem. Naruto niechętnie wstał z łóżka kierując się do łazienki, szybko się umył, zjadł śniadanie razem z przyjaciółką po czym ruszyli w drogę.
...zostaliśmy wyznaczeni przez Tsunade na jej osobistych strażników, dziś odbywa się spotkanie Hokage z Tsuchikage oraz Kazekage. > wypowiedziała w trakcie drogi informując blondyna o przebiegu sytuacji.
...jak dla mnie to idealna sytuacja dla potencjalnych zabójców, aby móc wykonać zamach na głowy kraju...jak wiesz Raikage już nie żyje. > dodała po chwili przełykając ślinę, z wyraźnym niepokojem na twarzy powoli otworzyła drzwi wejściowe widząc stojących strażników. Weszli do środka kiedy nagle Uzumaki przypadkiem wpadł na jednego z osobistych ochroniarzy Tsuchikage. Wkurzony wstał z ziemi a następnie przyparł z agresją blondyna do muru.
-Uważaj jak chodzisz idioto. > stwierdził puszczając dzieciaka, odszedł od dwójki wchodząc do głównej sali narad. Postacie długo nie czekając również weszły do środka ustawiając się przy Hokage widząc przed sobą Tsuchikage oraz Kazekage. Na sali panowała nieciekawa sytuacja, Sakura była już na końcu swojej cierpliwości patrząc głęboko w oczy Tsuchikage, wyglądającego jakby najchętniej wstał i wykonał ruch przeciwko wiosce liścia. Tsunade oglądała jak jej najlepsza uczennica jest wyzywana przez Iwę, bała się reakcji, jeżeli wstałaby a następnie dodała coś od siebie.
-Tsunade...dlaczego nie reagujesz? > zastanawiała się uczennica, była w martwym punkcie rozmowy, każda odpowiedź mogła być kluczem do wypowiedzenia wojny!
-Zebraliśmy się tutaj, aby wyjaśnić okoliczności śmierci Raikage oraz ataku Akatsuki na Konohę. > stwierdził Gaara wstając z siedzenia, spojrzał na Sakurę dając jej do zrozumienia aby opanowała emocje.
-Jesteś w idealnym czasie chłopcze, aby porozmawiać o krwi na ostrzach piaskowych dowódców. > stwierdził poważnie dziadek Tsuchikage.
-Uważasz że twój honor jest warty przyćmienia próby przetrzymywania Deidary pod warunkiem dostarczania informacji od szpiegów Akatsuki na temat innych wiosek Shinobi?... > zapytał cicho Gaara.
-Bracie...nie powinieneś tego mówić. > dodał szeptem Kankurou wiedząc że prowokacja nie jest dobrym kierunkiem rozwiązania konfliktu. Tsuchikage wstał z siedzenia, spojrzał ze złością na Kazekage po czym chciał wykonać pieczęć.
-Przestańcie się kłócić!...jesteśmy tutaj aby wyjaśnić przyczynę ważniejszych rzeczy! > krzyczała Hokage widząc jak ochroniarze Oonokiego ruszają do ataku, Temari oraz Kankurou natychmiast zareagowali wraz z Sakurą oraz Naruto. Lalkarz Suny oplątał nićmi chakry masywnego Shinobi o sile wkładanej w TaiJutsu, natomiast Temari wytworzyła trąbę powietrzną odrzucając nadlatującą Kunoichi Iwy w stronę Gaary. Kazekage wykonał cicho pieczęć po czym skierował otwartą dłoń w stronę grubego Shinobi Iwy. Płytki położone na ziemi zaczęły pękać, natomiast piach pod podłożem wychodził na wierzch oplątując ciało wroga. Cały otoczony piaskiem czekał na swój wyrok.
-Piaskowa trumna. > stwierdził Gaara powoli zaciskając dłoń. Mieszkańcy liścia usłyszeli odgłosy zapadania się poszczególnych podłoży bazy Hokage. Chakra wytwarzana przez Gaarę była tak ogromna że ściany pękały od jej gęstości! Piasek wybuchł rozrzucając na kawałki części ziemi oraz krwi złapanego Shinobi. Natomiast Sakura trzymając przy szyi Kunoichi Iwy sztylet kazała Tsuchikage podnieść ręce do góry. Dziadek wyraźnie nie przejmując się rozkazami dziewczyny wytworzył w dłoniach element Jinton kierując go w stronę Tsunade!
-Muszę być silna...nie jestem słabsza od moich przyjaciół.
Głowa martwej Kunoichi opadła na ziemię będąc odciętą przez Sakurę, natomiast Naruto widząc nadlatujący pocisk Tsuchikage natychmiast ruszył na pomoc Hokage. Wytworzył na swoim ciele chakrę Kyuubiego aby być szybszym kiedy nagle jego ciało wydało pomarańczowy odblask. Zszokowany pochłonął technikę własną chakrą po czym unieruchomił starca ogonem chakry. Po chwili stracił przytomność budząc się w swojej podświadomości. Usłyszał krople opadającej wody, rozbrzmiewały zachodzące echo w najdalszych zakątkach świadomości Naruto, ciemność, jako znak strachu przed czymś, co nagle miało nastąpić.
-Kim...jesteś?... > pytał w myślach Naruto słysząc powolne kroki zbliżającej się osoby.
-Nie bój się...przyszedłem rozjaśnić to miejsce... > wyszeptał po chwili
...nadzieja będzie w stanie przeprowadzić cię na drugi koniec tego miejsca. > dodał podchodząc do blondyna.
-Drugi...koniec?...o czym ty mówisz...kim ty jesteś...? > zapytał ponownie w szoku.
-Za tą ciemnością znajduje się ogromna chakra...siła...potęga...którą zostawił po sobie twój ojciec pieczętując w tobie lisa.
-Zapieczętowałem w tobie połowę chakry Kyuubiego.
-Chakra Yang...która pozwala na wydobycie pełnej, fizycznej energii twojego ciała...tylko pomyśl...ta chakra się bez ciebie marnuje, Uzumaki.
...jesteś aktualnie jedną z dwóch żyjących osób na tym świecie Shinobi z klanu Uzumaki.
-Dwóch?! > krzyknął powiększając swoje skryte oczy, w jego głosie było słychać podniesienie ciśnienia!
-Jesteś ty...oraz mój mistrz, Onokuga Uzumaki, mistrz chakry Yin-Yang ze świątyni znajdującej się na granicach kraju wiru.
...w środku znajdziesz zwój Yin-Yang, dzięki niemu będziesz mógł rozświetlić ciemność znajdującą się w twojej świadomości.
-Ty chyba nie chcesz żebym...
-Dokładnie, tylko osoby z klanu Uzumaki posiadają mistrzowskie posługiwanie się pieczęciami, inne osoby mogą uszkodzić zwój, dlatego też mój mistrz jest jedynym strażnikiem tego ukrytego miejsca. Nikt nie wie gdzie znajduje się ta świątynia...ja to wiem...ponieważ Onokuga niegdyś przyjaźnił się z Hoshiramą Senju, były nawet plany aby przyłączyć Kraj Wiru do Konohy, niestety, reakcja klanu Uchiha wszystko zepsuła.
-Widzę że mogę tobie zaufać?.. > zapytał nadal nie znając tożsamości poznanej osoby.
-Jeżeli chcesz ochronić bliskich nie masz innego wyboru. > stwierdził powoli zanikając. Naruto obudził się, leżąc na stole był opatrywany przez Sakurę oraz Tsunade. Natomiast Temari oraz Kankurou pomagali w oczyszczaniu kwatery z krwi oraz zniszczeń. Natomiast Gaara zajął się rekonstrukcją terenu. 
-Co się stało?..gdzie jest Tsuchikage? > zapytał nie dostrzegając obecności wroga. Tsunade zdała relację blondynowi, z której wynikało iż dziadek wypowiedział wojnę narodom po czym skierował się do ucieczki. Naruto wyszedł po godzinie z kwatery kierując się do domu, nadal miał w głowie słowa tajemniczej osoby na temat chakry w jego ciele. Poleżał chwilę na łóżku po czym spakował się do wyjścia. Po kilku minutach stał już na górce wpatrując się w ciemną panoramę wioski, smutnym wzrokiem spojrzał na dom Sasuke.
-Przepraszam...postaram się wrócić jak najszybciej. > wypowiedział powoli odwracając się ku drodze do świątyni przy kraju wiru!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz